Twitter

Jest z czego wybierać

piątek, 23 września 2011
Jest z czego wybierać Miało być źle, ale nie było. No cóż, nie pierwszy raz prognozy naszych polityków zawiodły. Tym razem te, które wieszczyły, że trzeba będzie urządzać łapanki na kandydatki na listy wyborcze. Co więcej, zakończony w niedzielę III Kongres Kobiet dowiódł, że czarne proroctwa zwolenników upchnięcia kobiet w domowych pieleszach nie mają najmniejszych szans na spełnienie. Gdyby któryś z nich pojawił się na kongresie, na własne oczy ujrzałby setki kobiet, które nie tylko potrafią mówić, ale i mają coś do powiedzenia, nie tylko obiecywać, ale i spełniać obietnice, działaczek samorządowych, liderek organizacji pozarządowych, przedsiębiorczyń, menedżerek. Gdyby się pojawił, zobaczyłby, że kobiety znają się nie tylko na wychowaniu dzieci i prowadzeniu domu, ale też na zarządzaniu, marketingu, przedsiębiorczości. I - co najgorsze – także na polityce. Że są wśród nich fachowcy od obronności i energetyki, umysły o zdolnościach analitycznych i syntetycznych. Gdyby tak na przykład redaktor Mosz, który stale narzeka, że trudno mu znaleźć rozmówczynie do programu o gospodarce pofatygował się na kongres, z pewnością szybko wypełniłby swój kajecik kontaktami do specjalistek do spraw giełdy, finansów, demografii, makro i mikro ekonomii. Ale się nie pojawił. Podobnie, jak wielu polityków i mediów, którzy z premedytacją zignorowali wydarzenie w środku Warszawy, w którym wzięło udział kilka tysięcy kobiet. Panowie, obudźcie się, to tak, jakby nie nie dostrzegać i nie słyszeć, co ma do powiedzenia ponad połowa populacji Polski. Bo nie miejcie złudzeń – to był właśnie jej głos.
Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI