Twitter

Mamy z czego się cieszyć

piątek, 23 grudnia 2011

Na świątecznym spotkaniu Rady programowej Kongresu Kobiet Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Pełnomocniczka ds. Równego Traktowania wzniosła toast za to , żebyśmy doczekały czasów, kiedy kobietom będzie łatwiej osiągać sukces i nie będą musiały jak pionierki wyrąbywać maczetą ścieżki w dżungli. A ja sobie myślę, że jeśli dalej będzie nam tak dobrze szło jak dotychczas, to już kwestia całkiem bliskiej przyszłości. Oczywiście, jeśli uda nam się – w co głęboko wierzę - zachować tempo, w jakim Kongres realizuje swoje kolejne postulaty.

W tym roku naprawdę mamy słuszne powody, by się cieszyć. Weszła w życie ustawa kwotowa, na wrześniowym Kongresie Kobiet - tym razem międzynarodowym - padł kolejny rekord frekwencji, odbyły się pierwsze wybory po wejściu w życie ustawy kwotowej. To dzieki niej w obecnym sejmie zasiada 110 kobiet. To 27 więcej, niż w parlamencie minionej kadencji  i najwięcej po 1989 roku. Poza tym, po raz pierwszy w historii Polski kobieta została marszałkiem sejmu, kobiety są wicemarszałkami sejmu i senatu, ministrami nauki i szkolnictwa wyższego, edukacji narodowej, rozwoju regionalnego, sportu i turystyki, wiceministrami gospodarki i spraw zagranicznych. W końcu też doczekałyśmy się pełnomocniczki ds. równego traktowania, która czuje i rozumie nie tylko prawa kobiet, ale też kwestie różnorodności i tolerancji en gros. Koleżanki żartują, ze brakuje nam jeszcze tylko premiera i prymasa. Ja myślę, że nie tylko, ale i tak sobie poradzimy.

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI