Twitter

Nie dajmy się pozamykać

piątek, 29 lipca 2011

Biedna Europa. Wszyscy na nią narzekają. A to, że gdzie indziej na świecie lepiej się zarabia, a to, że się lepiej mieszka. Gdy jednak przed kilkoma dniami, podczas spotkania nieformalnej Rady ds. Konkurencyjności w Sopocie, zadałam pytanie ministrom krajów UE, gdzie chcieliby się urodzić, gdyby mogli to zrobić po raz drugi, prawie wszyscy zgodnie orzekli, że jednak nie ma to jak Stary Kontynent. To naprawdę jest nasze miejsce i czujemy się z nim bardzo mocno związani. Dlatego powinno nam zależeć, by był na miarę naszych marzeń. Mimo wielu wydarzeń, które nas niepokoją i martwią, nie widzę powodów, by mówić o zmierzchu Europy. Już wiele razy wieszczono jej upadek. Można by napisać całą księgę, ile było tych dat, a ona ciągle spada na cztery łapy. Miedzy innymi dlatego, że co jakiś czas pojawia się ożywczy powiew nowego myślenia. Teraz chyba też nadszedł taki czas, żeby się zastanowić, co dalej. To szalenie ważne pytanie. Na pewno nie możemy się zamykać. Unia dotychczas wygrywała, bo była otwarta na nowe idee, różnych ludzi. Teraz też, jeśli chcemy rosnąć, nie możemy się otoczyć się wysokim płotem i zastanawiać, co zrobić, by nikogo nie wpuszczać. Trzeba być realistą. Potrzebujemy młodych ludzi. Za 20-30 lat nad Renem, Wisłą i Padem nie będzie miał kto pracować. Europa starzeje się w zastraszającym tempie. Nie możemy się więc zamykać także z obrzydliwych, egoistycznych, powodów. Poddanie się ksenofobicznym nastrojom to najgorsza droga. Trzeba patrzeć racjonalnie i wyciągać wnioski z błędów, jakie popełniono w innych krajach, gdzie doprowadzono do gettoizacji. Trzeba myśleć, jak to zmienić przez system edukacyjny, różne formy integracji. Będziemy o tym rozmawiać również na naszym Forum Nowych Idei w Sopocie, bo to jedno z największych wyzwań, jakie stoją dziś przez Europą. Ważne także w kontekście masakry, do jakiej doszło przed kilkoma dniami w Norwegii. Przedwczoraj miałam w domu debatę, bo najstarszy wnuk jechał na obóz harcerski do Szwecji. Zbiera się 60 tysięcy młodych ludzi z całego świata. Słuchając doniesień z norweskiej masakry zaczęliśmy się zastanawiać – ma jechać, czy nie. Doszliśmy jednak do wniosku, że odpowiedź może być tylko jedna: jedzie. Bo nie można dać się pozamykać ani zastraszyć szaleńcom. W kontekście takich wydarzeń szczególnie ostro widać, jak bardzo brakuje nam szacunku i tolerancji dla różnych pomysłów, stylów życia, wyborów. Tym bardziej więc musimy się na siebie otwierać i wspólnie uczyć.

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI