Twitter

W rocznicę powstania w getcie

środa, 16 kwietnia 2008

W rocznicę powstania w getcie warszawskim byłam na wspaniałym koncercie. III i V Symfonia Beethovena. Dyrygował Zubin Mehta. Orkiestra z Izraela fantastyczna i on rewelacyjny. Cudny koncert, mimo że akustyka w Teatrze Wielkim naprawdę nie jest najlepsza.

Przy tej okazji warto stwierdzić, że nie uporaliśmy się jeszcze z tematem żydowskim. Ja sama nie mam tu żadnych osobistych odniesień i dla mnie ta kwestia w ogóle nie istnieje. Ani w mojej rodzinie, ani w najbliższym otoczeniu. Jak większość Polaków o wielu rzeczach dowiedziałam się bardzo późno. Niezależnie od tego, jak się ocenia książki Grossa, to myślę, że pełnią one zasadniczą rolę choćby w tym, żeby zacząć o tych sprawach mówić. Nie można ciągle wszystkiego zamiatać pod dywan, udawać że nie ma sprawy… Był taki bardzo ciekawy tekst pani prof. Janion w „Wyborczej”, pokazujący odniesienia do naszego antysemityzmu, dużo, dużo wcześniejszego, do XVIII wieku. Więc to nie jest coś, co się wzięło znikąd. Szkoda, że nie potrafimy o tym wszystkim rozmawiać. Wszystko się dzieje od razu na zasadzie podziałów: kto te sprawy jakoś rusza, stara się dojść do źródeł, zaraz jest postrzegany jako wróg narodu. To nie jest dobry sposób nie tylko na tę kwestię. O wielu sprawach nie potrafimy mówić: zanim zaczniemy, od razu ustawiamy barykadę i orzekamy, kto ma rację, a kto jej nie ma.

Rocznica powstania w getcie powinna wyjątkowo skłaniać do takiej rzetelnej rozmowy, bo jakby na to nie patrzeć, to było niesamowite, co tam się stało. I na tym tle ja od początku uważałam, że sprawa Muzeum Historii Żydów nie powinna być tylko ich sprawą i Niemców, bo tak to postrzegano. I bardzo się cieszę, że pan prezydent Kaczyński, jeszcze jako prezydent Warszawy, i teraz pani prezydent Gronkiewicz, starają się pokazać, że to jest nasza wspólna sprawa. I dlatego tak mi zależy na tym, żeby środowiska biznesowe też tak na to patrzyły. To naprawdę nie chodzi o to, ile pieniędzy zgromadzą amerykańscy Żydzi czy Żydzi z Izraela, tylko o to, że sami powinniśmy dbać o ten dorobek. Żeby wyjść wreszcie poza sam holocaust. Dziś mamy tysiące młodych Żydów, którzy przyjeżdżają tutaj, jadą w swoich zamkniętych autobusach tylko i wyłącznie do Oświęcimia, nic nie widzą i wracają z przekonaniem, że to jest synonim Polski. Trzeba coś z tym wreszcie zrobić i pokazać, ile naprawdę mieliśmy wspólnego. I temu będzie służyć bardzo nowoczesna koncepcja tego muzeum. I dlatego tyle, na ile mogę, się do tego włączyłam i staram się przekonywać do tego innych.

Jeżeli Niemcy potrafili sobie ułożyć relacje z Żydami, to czy my musimy mieć ciągle z tym problem? Ja mam nadzieję, że będzie normalnie i w tej kwestii i że muzeum będzie miało na to swój istotny wpływ. Choć tego nie da się zrobić z soboty na niedzielę, ale dobrze, że się zaczęło.








 

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI