Twitter

Niedawno obchodziliśmy Dzień Nauczyciela

poniedziałek, 23 października 2006

Niedawno obchodziliśmy Dzień Nauczyciela... Chcę podkreślić, że jest strasznie ważne, żeby przy tych wszystkich zawirowaniach, przy tym, co się dzieje w Ministerstwie Edukacji i w polityce, przy tym wszystkim, co dociera przecież do dzieci, nawet jeśli nie wprost, to dzięki radiu i telewizji, dzięki rozmowom rodziców, żeby przy tym wszystkim były wokół nich rzeczy stałe i pewne. Nie zdajemy sobie sprawy, jakie ta względność wszystkiego ma skutki. To nie jest tak, że potem wystarczy kogoś wziąć na lekcję wychowania obywatelskiego i uczyć patriotyzmu. A obok taki młody człowiek ma sto pięćdziesiąt przykładów, że dane słowo się nie liczy, ze wszystko może być zmienione w ciągu pięciu minut. Dla mnie patriotyzm to jest, po pierwsze, odpowiedzialność. A tej jest strasznie mało. Między innymi odpowiedzialność za słowo. I dlatego tak ważne są takie inicjatywy, jak choćby koncerty Cioci Jadzi – Jadwigi Mackiewicz w warszawskiej filharmonii. To, co wprowadza minimum porządku i stałości. Od lat wiadomo, że co dwa tygodnie o tej samej porze odbędzie się dobrze przygotowany koncert. I to dla mnie jest ważniejsze z punktu widzenia wychowania moich wnuków niż wszystkie głoszone hasła. Bo te hasła się rozpłyną, same dzieci mają zresztą zdrowy stosunek do tej formy przekazu. To, co buduje taki codzienny porządek, jest sto razy ważniejsze, a boję się, że tego jest coraz mniej. Mniej w domu, mniej we wszystkim, co dzieci otacza. Za to wszystko trzeba będzie w przyszłości zapłacić.

Nauczyciele mają w tej dziedzinie ogromną rolę do odegrania. Ale mam kontakty z nimi w tej szkole na wsi i w szkołach moich wnuków i wiem, że oni mają strasznie trudno z realizacją programu, bo przy takim zderzeniu między tym, co dostają w papierach, co niby mają wykonać, a tym, co jest na zewnątrz, naprawdę trudno jest zachować uczciwość wobec siebie i jednocześnie wobec swoich pracodawców. Zawód nauczyciela zawsze był wyzwaniem, bo powiedzenie „obyś cudze dzieci uczył” jest szalenie prawdziwe, natomiast teraz jest to dodatkowo trudne. Za te pieniądze, przy tym bałaganie, który jest, i tych sygnałach, które płyną z ministerstwa, i przy tym, co się dzieje w polityce, trzeba mieć niesamowitą determinację, żeby być dobrym nauczycielem. I jedyna nadzieja jest w tym, że ciągle znajdują się wśród nauczycieli ludzie, którym się chce., którzy robią swoje, nie patrząc na to, co się dzieje. Ale to jest trudne.

W tych wiejskich szkołach widzę, że coraz większą rolę odgrywają tam programy unijne. Że szkoły zostały włączone, albo same się włączyły, do różnych projektów, że dostają na nie pieniądze, że nauczyciele jeżdżą do różnych krajów, że nawiązują się międzynarodowe relacje i między nauczycielami i między dziećmi. I to troszkę otwiera szkoły na świat. I na tym należałoby się skupić. Jak te możliwości, wynikające z tego, że jesteśmy w Unii, że unijne programy edukacyjne są bardzo rozwinięte, u nas wykorzystać.

cdn


 

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI