Twitter

Trudna sztuka

piątek, 28 grudnia 2012

Trudna sztuka

Martwi mnie słabość dialogu między politykami a środowiskami gospodarczymi. Obserwuję kolegów z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii – mają „gorącą linię” z decydentami w swoich krajach, bo są traktowani jako ważny uczestnik rynku i głos, którego w kryzysie trzeba słuchać z jeszcze większą uwagą.

Sądzę, że w Polsce tego regularnego dialogu nie mamy z kilku powodów. Po pierwsze, braku tradycji. Omnipotentne państwo w czasach realnego socjalizmu decydowało o wszystkim, nawet o produkcji sznurka do snopowiązałek. Po drugie, to efekt spuścizny po aferze Rywina. Po trzecie, postawa niektórych partii, która zakłada, że jakikolwiek kontakt polityków ze środowiskiem przedsiębiorców grozi śmiercią lub kalectwem. Sprawa Amber Gold jeszcze nasiliła ten sposób myślenia. Płacimy za to wysoką cenę.

Dlatego dwa światy – biznesu i polityki – rozchodzą się w różnych kierunkach. I to wpływa negatywnie na rozwój gospodarczy Polski. W XXI wieku nie da się budować wzrostu bez współpracy tych, którzy kreują politykę z tymi, którzy tworzą miejsca pracy.

Brakuje solidnej, dwustronnej komunikacji, regularnych spotkań i konsultowania gospodarczych pomysłów ze środowiskami przedsiębiorców, którzy przecież z praktyki wiedzą co i jak trzeba zmieniać, żeby w gospodarce działo się lepiej. My, pracodawcy, zgłaszamy projekty i opinie dot. zmian w prawie czy polityce przemysłowej. W 2012 roku PKPP Lewiatan opracowała ich 160, ale na wiele propozycji nawet nie dostaliśmy odpowiedzi. Zapraszamy do rozmowy polityków, ale część z nich albo nie znajduje terminu na spotkanie, albo wcale nie odnosi się do propozycji.

Dobrą ilustracją tego stanu rzeczy była grudniowa konferencja Lewiatana w Sejmie, na której przedstawialiśmy wyniki badania sektora małych i średnich przedsiębiorstw. W ciągu trzech godzin zaprezentowaliśmy dokładną diagnozę problemów i wyzwań z propozycjami rozwiązań do wdrożenia. I co się okazało? Kiedy na koniec debaty padła prośba o podniesienie rąk przez parlamentarzystów obecnych na sali… pojawiło się ich zaledwie kilka. To pokazuje, jak nikłe jest zainteresowanie ze strony polityków tym, co myślą przedsiębiorcy.

Obraz środowiska biznesu wygląda zupełnie inaczej. Obserwowałam przedstawicieli firm podczas, drugiego już, Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie. Widać, że dziś czołówka biznesu nie ma kompleksów. Przedsiębiorcy dyskutują na światowym poziomie, to inna klasa ludzi niż 20 lat temu. Z wizją, znających języki, otwartych na dialog, oczytanych.

Z elitami politycznymi natomiast stało się coś odwrotnego. Na początku lat 90. byli to intelektualiści z pięknymi życiorysami, wybitni specjaliści. Bez nich Polska nie byłaby dziś w miejscu, w którym jest. Obecnie, w polskiej polityce jest za mało wizjonerów, a zbyt wielu showmanów, którzy wolą skupić się na prowadzeniu doraźnych wojenek czy wygłaszaniu bon motów niż budowaniu sensownych strategii.

Życzę nam wszystkim, by w Nowym Roku podążanie świata polityki w stronę teatru absurdu przemieniło się w sztukę prawdziwego, codziennego i chcianego dialogu z tymi, którzy dają pracę. I żeby główną osią spektaklu przestał być spór, a zastąpiła go współpraca.

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI