Twitter

Firmowa Wigilia

czwartek, 23 grudnia 2010

Wczoraj mieliśmy firmową Wigilię. Były życzenia, Mikołaj, prezenty, pierogi. Siedzibą Lewiatana zawładnęły dzieciaki, a w moim gabinecie rządzili clown i Mikołajki. Niektórzy podkpiwają, że takie firmowe „śledziki”, choinki dla dzieci, firmowe Gwiazdki to pozostałości PRL-u. Że niby wtedy było dużo czasu na celebrę i świętowanie. Nie sądzę. Jasne, że teraz dzień pracy mamy wypełniony co do minuty, żyjemy w biegu i staramy się wykorzystać efektywnie każdą wolną chwilę. W pracy nie ma czasu na herbatki i pogaduchy. Tym bardziej takie spotkania są potrzebne. To jedna z nielicznych okazji, kiedy możemy się bliżej poznać. To także ważny element budujący kulturę firmy i wspomagający integrację. Dla mnie to szalenie istotne – chciałabym, by ludzie w firmie czuli się dobrze i wzajemnie wspierali.
 

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI