Twitter

Czy "misie" w kryzysie dały radę?

środa, 11 grudnia 2013

Ogłosiliśmy wyniki badania Lewiatana pokazujące kondycję mikro, małych i średnich firm. Ich znaczenie dla całej gospodarki jest niebagatelne. Stanowią 99,8 proc. wszystkich  firm w Polsce, wytwarzają blisko 50 proc. PKB i dają pracę prawie 4 mln pracowników (to ponad  60 proc. wszystkich zatrudnionych w przedsiębiorstwach). Okazuje się, że z kryzysu wyszły obronną ręką. Postawiły na utrzymanie się na rynku. Przybyło firm, których właściciele za główny cel uznali zapewnienie pracy i dochodów sobie i rodzinie. Nie oczekiwali wysokich zysków, bo widzieli, że rynek nie daje im dużych możliwości rozwoju, więc wygrała strategia „na przeczekanie”.

Ma ona różne oblicza, ale głównym jest zachowawczość. Mikro, mali i średni przedsiębiorcy są bardzo ostrożni przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Ostatnio pewien dziennikarz z Małopolski zapytał mnie jak to jest z tymi „misiami” (swojski skrót określenia małe i średnie firmy). Tyle mówi się o ich problemach, barierach, obciążeniach. Tymczasem przed  budynkiem, w którym odbywało się kilka tygodni temu spotkanie izby zrzeszającej niewielkie firmy, rzeczony redaktor zastał parking wypełniony autami wysokiej klasy. Odpowiedź jest jedna – mali przedsiębiorcy w niepewnych czasach boją się inwestować. Podejmowanie ryzyka się nie opłaca, bo kiedy powinie się noga, to drugą podetnie urząd skarbowy. Zamiast spróbować pomóc, instytucje będą ścigać za niezapłacone faktury. Dlatego mały przedsiębiorca konsumuje, co zarobił, zamiast inwestować w nowe maszyny czy innowacje albo tworzenie miejsc pracy. Boi się ryzykować. Wydaje się, że to zachowanie racjonalne w obecnej sytuacji, ale z punktu widzenia całej gospodarki nie rokuje dobrze, gdyby miało trwać przez kolejne lata.

Polska gospodarka powoli wychodzi z osłabienia. Widać wyraźnie, że w Europie także idzie ku lepszemu. To szansa dla polskich firm, a szczególnie dla tych małych i średnich. Ale żeby mogły one wykorzystać tę szansę, muszą stać się bardziej nowoczesne. Muszą w znacznie większym stopniu stawiać na innowacyjność, otwierać się na współpracę ze światem nauki i powoli zwiększać korzystanie z zewnętrznego finansowania. Pożyczki od wuja czy środki z własnych oszczędności wystarczą tylko do pewnego momentu. Co prawda rośnie zaufanie do kredytu jako źródła finansowania, ale nadal dominuje konserwatywne nastawienie – 52 proc. firm uważa, że nawet jeżeli dostęp do kredytu nie jest przeszkodą, a rynek pozwala na szybki rozwój, biznes należy rozwijać powoli, w oparciu o środki własne. To będzie rosnąca w przyszłości bariera. Ale badanie Lewiatana pokazało też szanse.

Jedną z nich jest trwała zmiana podejścia do konkurowania na rynku. Mimo osłabienia gospodarczego mikro, małe i średnie firmy odchodzą od konkurowania głównie ceną. Jeszcze w 2007 r. przedsiębiorców stawiających na strategię opartą na cenie było prawie 70%, dziś – niewiele ponad 10%. W ostatnich latach znacznie więcej firm zaczęło budować swoją pozycję na rynku bazując na jakości produktu czy usługi. Problem w tym, że już dzisiaj jakość może nie być wystarczająca. Potrzebne są innowacyjne produkty i usługi. I tu mamy rozczarowanie. Wprowadzenie do sprzedaży innowacyjnych produktów i usług za kluczowe dla budowania pozycji konkurencyjnej uznaje jedynie 3,2% MSP, wykorzystywanie bardziej nowoczesnych niż konkurencja technologii produkcji – 0,4% MSP, a współpracę z ośrodkami badawczo-rozwojowymi – 0% MSP. Doszliśmy do sedna sprawy. MSP nie chcą ryzykować inwestycji w innowacje. A właściwie nie mogą, bo są za słabe kapitałowo, a ryzyko utraty płynności jest zbyt duże. Do tego popyt na innowacyjne produkty w Polsce jest ciągle słaby i brakuje systemu wsparcia na rzecz inwestowania w innowacje.

Trudno oczekiwać od Polaków, że w okresie osłabienia gospodarczego będą chcieli kupować więcej tego, co innowacyjne. Jednak sytuacja powinna się powoli zmieniać wraz z ożywieniem, które przyniesie nowe miejsca pracy i wyższe wynagrodzenia. Co można zrobić już teraz, to zdecydowanie wpływać na decyzje firm, by otworzyły się na innowacje i na współpracę z sektorem nauki. Model biznesowy oparty o jakość nie da im szans na rozwój. Dlatego rząd powinien wreszcie przygotować system wsparcia dla przedsiębiorstw, który zachęci je do inwestycji w B+R i w innowacje. Same fundusze europejskie tu jednak nie wystarczą. Potrzebne są zachęty podatkowe, zmiana przepisów o ochronie własności intelektualnej. A jeśli gospodarka ma stać się bardziej innowacyjna, bardziej innowacyjne musi też stać się podejście do zamówień publicznych. Dzisiejsze bazowanie na cenie przy wyborze firmy, która będzie realizowała zamówienie, to anachronizm, który utrwala słabości naszej gospodarki, zamiast pchać ją do przodu. I to, co najważniejsze, ale co zabierze znacznie więcej czasu – należy reformować system edukacji. Musimy kształcić ludzi otwartych, kreatywnych, umiejących współpracować z innymi. I przedsiębiorczych. Zmiany czas zacząć.

Konfederacja Lewiatan zrealizowała kolejną, jedenastą już, edycję badania kondycji firm sektora MSP w Polsce, w ramach projektu „Monitoring kondycji sektora MSP w latach 2010-2012”, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach  Europejskiego Funduszu Społecznego. Badanie przeprowadzone zostało w okresie 26 kwietnia – 01 sierpnia 2013 r. na losowej próbie 1500 mikro, małych i średnich przedsiębiorstw przez CBOS.

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI