Twitter

O wzroście płac, 01 czerwca 2007

czwartek, 1 marca 2007

Oczywiście, że jestem za wzrostem płac, tak jak za wzrostem powszechnej szczęśliwości. Kłopot w tym, że ten wzrost musi mieć racjonalne, ekonomiczne podstawy i nie może się w efekcie obrócić przeciwko całemu społeczeństwu. Według naszych analiz w latach 1996-2006 wydajność pracy w przeliczeniu na pracownika rosła w Polsce średnio o 4,2 proc. rocznie, a płaca realna o 3 proc. (wartości skumulowane w tym okresie to 56-proc. wzrost wydajności i 38-proc. wzrost średniej płacy realnej). Ta dysproporcja miała zbawienny wpływ na dzisiejszy stan naszej gospodarki. Dlaczego? Ponieważ pod koniec lat 90. wynagrodzenia w Polsce były niekonkurencyjne (w przeliczeniu na złote) w stosunku do Czech, Słowacji czy Węgier i to dlatego inwestorzy zagraniczni chętniej lokowali tam swoje inwestycje. Dziś znowu jesteśmy konkurencyjni wobec naszych sąsiadów i odczuwamy wyraźny wzrost inwestycji oraz poprawę koniunktury. Sondaż wśród przedsiębiorców należących do Lewiatana pokazuje, że w tym roku zamierzają oni zwiększyć płace nominalne o 6-8 proc.
 

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI