poniedziałek, 9 maja 2011
Krystyna Anna Zachwatowicz-Wajda, 09 czerwca 2011

Dla mnie najważniejsze jest, czy kandydat jest kompetentnym politykiem i potrafi współpracować z ludźmi z innych opcji politycznych, czy w ogóle z ludźmi o innych przekonaniach.

Dowodem na to, jak ona wspaniale potrafi współpracować z ludźmi, jest to, że założyła Polsko-Japoński Komitet Gospodarczy, a z Japończykami wszelkie negocjacje na temat współpracy są bardzo trudne. Oni pracują na zupełnie innych falach niż my, na zupełnie innych szybkościach. Poza tym traktują wszystko bardzo serio, poważnie. Myślę, że to, iż – mimo trudnych warunków – potrafiła zgromadzić wokół siebie osoby, które zgodnie i bardzo owocnie pracują, jest dowodem na to, jak ona wspaniale potrafiła się z nimi dogadać. To dowodzi też, że potrafi zupełnie swobodnie i skutecznie poruszać się w sprawach międzynarodowych.

Ważną cechą pani Henryki jest to, że ma bardzo zdecydowane wyrobione własne zdanie na wszystkie tematy, na których się dobrze zna – a zna się na wielu rzeczach – a mimo to w dyskusji zawsze jest otwarta na zdanie innych. Nie jest osobą dogmatyczną, zamkniętą, co jest cechą dyskwalifikującą polityka. Taki może być artysta, ale polityk powinien być otwarty. I Henrykę można przekonać, jeśli poda się rzeczowe argumenty. To jest dla współpracy bardzo ważna cecha.

Ważne jest także, że Henryka sama od podstaw zaczęła budować swoją firmę i zbudowała ją solidnie i poważnie. Ona potrafiłaby zrobić to, co u nas ciągle jeszcze kuleje. W końcu od piętnastu lat mieliśmy szansę zbudowania małej przedsiębiorczości, szansę udzielenia jej wszelkiej pomocy, odsunięcia od niej wszelkich trudności biurokratycznych, urzędniczych, skarbowych, umożliwienia jej rozwoju, co byłoby najprostszym sposobem rozwiązania naszej strasznej polskiej tragedii, jaką jest bezrobocie. Ja myślę, że to powinno być dziś najważniejszą kwestią dla polityka. I mam wrażenie, wręcz jestem pewna, że pani Henryka potrafiłaby tę sprawę skutecznie, nie populistycznie, nie rozdawnictwem, załatwić. Polacy są pracowici, ale trzeba dać im szansę. Trzeba uwolnić ich energię i przez to zwalczyć tak rażące i przykre zróżnicowanie naszego społeczeństwa i to, co może nie jest nędzą, ale jest biedą. To mi się wydaje bardzo ważne.

Ważne jest też to, że Henryka Bochniarz jest kobietą, ale nie jest feministką. Jest wiele spraw, które kobiecie będzie łatwiej załatwić, jak sprawy zdrowotne, sprawy alimentów, sprawy alkoholizmu. Myślę, że kobieta ma większą wrażliwość na takie problemy społeczne i potrafiłaby je dużo skuteczniej rozwiązywać. Mamy już wolność słowa, wolność prasy. Wszystkie takie instytucjonalne rzeczy są, tylko one kuleją właśnie przez złą politykę społeczną.

Mnie się szalenie podoba rodzina pani Henryki. To, że ona tak fantastycznie współpracuje z mężem, że przy olbrzymiej pracy znajduje czas na małżeństwo, na dzieci, na wnuki. Pani Henryka świetnie prowadzi swój dom i ja myślę, że jeśli ktoś potrafi dobrze zorganizować coś w małej skali, w takiej podstawowej komórce jak rodzina, to będzie też to potrafił w dużej. Ponadto, jeśli ludzie potrafią zorganizować dom, to znaczy, że mają dobrze ułożoną hierarchię wartości... i to jest ważne.