Twitter

Jakiego kapitału potrzebujemy najbardziej? Społecznego!

niedziela, 1 czerwca 2008

W krajach uprzemysłowionych występuje ścisła współzależność pomiędzy poziomem rozwoju gospodarczego a wskaźnikami zaufania obywateli do instytucji oraz obywateli między sobą, a także stopniem ich uczestnictwa w życiu lokalnym, publicznym i wspólnotowym. Im bardziej ludzie ufają sobie i państwu, im bardziej są aktywni w życiu społecznym, im większe mają poczucie wpływu na to, co się dzieje w ich kraju, tym ten kraj i oni sami są bogatsi.

Ogół norm społecznych, sieci wzajemnego zaufania, lojalności, poziomych zależności w danej grupie społecznej socjologowie nazywają kapitałem społecznym. Oznacza on umiejętność współpracy międzyludzkiej w obrębie grup i organizacji dla realizacji własnych interesów. Tak rozumiany kapitał społeczny jest ściśle związany ze społeczeństwem obywatelskim.

Jak jest z tym kapitałem u nas? Polska, wedle oceny Komisji Europejskiej, nie spełnia żadnego z kryteriów społeczeństwa obywatelskiego:
· pod względem poziomu zaufania zajmujemy ostatnie miejsce wśród krajów objętych badaniem European Social Survey
· rozwój trzeciego sektora w Polsce jest stosunkowo słaby (także jako przedsiębiorcy i menedżerowie mamy tu sobie wiele do zarzucenia, skoro tak niewielu z nas należy do jakiejkolwiek organizacji biznesowej) · skłonność do stowarzyszania się spadła w okresie transformacji o połowę, do około 15% (dane: Diagnoza Społeczna 2007).

Wskaźniki te należą do najniższych w Unii Europejskiej, podobnie jak polski wskaźnik PKB per capita – tylko Bułgaria i Rumunia są od nas biedniejsze. Trzeba więc budować kapitał społeczny i to jest obecnie jedna z naszych najpilniejszych inwestycji.

Na niski poziom kapitału społecznego w Polsce zwrócili uwagę autorzy głośnej Diagnozy Społecznej 2007. Było trochę hałasu, nie za dużo, a w końcu problem przycichł. Sprawy kontrowersyjne nie zyskują bowiem łatwego poklasku, a ponadto te dwa procesy – budowy kapitału ludzkiego i uprawianie dialogu społecznego, będące filarami demokracji – są żmudne i długotrwałe.

Dialog społeczny wymaga zaufania, odpowiedzialności, umiejętności zawierania kompromisów, wznoszenia się ponad interesy grupowe. Bez zaufania jest on fasadą, pogłębiającą podziały i różnice. Bez dialogu nie jest możliwe dobre rządzenie, a poziom nieufności i podziałów będzie narastał. Bez zaufania i integracji wysiłków wokół spraw wspólnych nie jest możliwa budowa kapitału społecznego, a jego brak stanowi barierę rozwoju.

Jak zbudować kapitał społeczny?
· Po pierwsze – przez budowę zaufania, w tym odbudowę zaufania pomiędzy rządzącymi i społeczeństwem (podział „my – oni” ciągle pokutuje), w tym poprzez decentralizację władzy i systematyczne poszerzanie odpowiedzialności wspólnot lokalnych za swojej sprawy.
· Po drugie – przez wzmacnianie instytucji i mechanizmów dialogu społecznego.
· Po trzecie – przez wzmacnianie roli organizacji pozarządowych jako podmiotów lokalnej polityki społecznej.
· Po czwarte – przez rozwijanie społecznej odpowiedzialności biznesu i budowę zaufania na poziomie firmy.
· Po piąte – przez wzmocnienie i rozwój edukacji, kształcenia ustawicznego, postawienie na gospodarkę opartą na wiedzy i społeczeństwo informacyjne.

Kraje UE, zwłaszcza te, którym udało się odnieść najbardziej spektakularne sukcesy w rozwoju gospodarki i społeczeństwa, takie jak Irlandia, Hiszpania czy Dania, wypracowały mechanizmy sprzyjające wyzwalaniu się indywidualnej i lokalnej inicjatywy nie tylko w przestrzeni gospodarczej, ale i społecznej. To dowód, że nie mówimy o ułudzie.


Autorka jest prezydentem Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, wiceprezydentem BUSINESSEUROPE, wiceprzewodniczącą Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych.
 

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI