Twitter

Biznes jest zaniepokojony

wtorek, 2 października 2012

Wywiad przeprowadzony przez Aleksandrę Fandrejewską ukazał się w dzienniku Rzeczpospolita 1 października 2012 roku

Jest pani zadowolona z tej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei?

Tak. Kiedy Lewiatan organizował je w zeszłym roku, miało być to incydentalne zdarzenie. Teraz chcemy, by było cykliczne, więc patrzyliśmy na nie inaczej. Przez trzy dni ponad tysiąc osób uczestniczyło w ponad trzydziestu spotkaniach. Oni dyskutowali, słuchali, nie brakowało konstruktywnych sporów. Jak jest dobrze, to wszyscy śpią spokojnie, bez wątpliwości. Ale obecny kryzys trwa wyjątkowo długo i na pewno jest najgłębszy od II wojny światowej. Czujemy się zagubieni, potrzebna jest przestrzeń, by posłuchać, co inni myślą, by porozmawiać o własnych wątpliwościach i szukać rozwiązań. Debata jest teraz znacznie bardziej potrzebna niż w sytuacji spokoju.

W ubiegłym roku przyjęliście Deklarację Sopocką, w tym roku kolejną. Co się dalej dzieje z tymi propozycjami?

Za długo funkcjonuję w sferze publicznej, by nie mieć świadomości, że nic nigdy nie zdarza się natychmiast „z soboty na niedzielę". I jeśli przedstawiamy opinie czy stanowiska, to nigdy nie wiadomo, kiedy zostaną one zauważone. Bywa, że problem staje się tak pilny, że nie można go dłużej lekceważyć. A w innej sytuacji akurat nasza opinia pasuje jakiemuś gronu do uwypuklenia swojego stanowiska. Ale bez względu na to zadaniem organizacji przedsiębiorców jest konsekwentne i zdeterminowane przedstawianie opinii biznesu. Nie mam więc poczucia, że zeszłoroczną Deklarację przekazaliśmy innym, a oni odłożyli ją na półkę.

Jednak tam leżą?

Postulaty efektywnie wyprzedziły swój czas. Bo gdy po roku czyta się punkty na temat potrzeby integracji w Unii Europejskiej, na temat przeciwdziałania kryzysowi, o tym, jak powinny ze sobą współpracować państwa członkowskie, to okazuje się, że dopiero niedawno politycy zaczęli formułować podobne opinie. Gdzieś te pomysły zaczęły się tlić. Jak zostaną zrealizowane i kiedy - nie wiemy, ale dlatego m.in. powstała kolejna Deklaracja i dalsze postulaty na temat konieczności spójnych działań antykryzysowych w UE.

Co jest kropką na końcu państwa obrad?

Nie tylko przyjmujemy ogólną Deklarację, ale też przedstawiamy rekomendacje. Postanowiliśmy przekształcić Forum w fundację, tak by pracować przez cały rok. Jeśli uznamy, że jakieś rozwiązania wymagają szczegółowego opracowania albo musimy przeprowadzić głębsze analizy, by znaleźć więcej argumentów uwiarygodniających opinie, to będziemy to robili w ramach fundacji. Będziemy organizować mniejsze konferencje i debaty w ciągu roku.

Po co organizacji przedsiębiorców kolejne Forum? Macie stanowiska, bierzecie udział w konsultacjach społecznych...

Potrzeba nam szeroko zakrojonej debaty na temat przyszłości, w której będą uczestniczyć światowi eksperci. Widzę, jak w ciągu 22 lat od transformacji pozytywnie zmieniła się klasa zarządzająca: menedżerowie i właściciele. Pamiętam, jak na początku lat 90. wiedza ekonomiczna społeczności biznesu była ograniczona, znajomość nawet tego najbliższego otoczenia kiepska, padały prymitywne hasła i pomysły. To się zmieniło na lepsze. Na międzynarodowych konferencjach, także na naszej, okazuje się, że elita przedsiębiorców w Polsce nie odstaje od światowej ligi. Oni dorośli do swoich miejsc i rozumieją wagę wymiany poglądów i dobrych praktyk. Natomiast dokładnie odwrotny proces nastąpił w przypadku klasy politycznej. I martwi mnie rozejście tych dwóch światów. Na dodatek obłożone obawą, że relacje pomiędzy polityką a biznesem mają niewłaściwe konotacje. Zawsze są podejrzane. To źle wróży rozwojowi gospodarczemu. Bo nie można skutecznie realizować polityki gospodarczej, jeśli przygotowywana jest przez władze bez jakiejkolwiek dyskusji z biznesem. A tak się dzieje od wielu lat .

To znaczy?

Rozmawialiśmy na EFNI o tym, ile państwa w gospodarce, nie tylko z obawy o nadmierny interwencjonizm, ale także z powodu, że państwo zapomina o swoich powinnościach. Proszę zapytać szefa firmy energetycznej, wszystko jedno czy naszej z Kozienic, czy przedstawiciela zagranicznej korporacji, czy wie, jaka jest koncepcja na rozwój energetyki w Polsce: czy ma być to energia odnawialna, czy może jądrowa i kiedy będzie wiadomo? Oni nie wiedzą, tak jak branża farmaceutyczna nie wie, czy strategia rządowa oznacza rozwój polskich leków generycznych czy wpuszczenie na polski rynek importerów. Mamy zupełną nieprzewidywalność koncepcji rozwoju gospodarczego w ciągu 5-10 lat. Rozmawiałam z kolegami z DBI, to jest taki nasz niemiecki odpowiednik. I oni mówią, że będą rządowe konsultacje polsko-niemieckie, a kanclerz Merkel zaproponowała im, by w tym czasie odbyć konsultacje biznesowe. I sobie myślę: kiedy nasz premier wpadłby na taki pomysł? Jeśli tę nieprzewidywalność nałoży się na kryzys, to brak dialogu administracja - biznes jest jeszcze bardziej niepokojący. Stąd pomysł powołania Fundacji.

Konfederacja LewiatanStowarzyszenie Kongres KobietEFNI